Mołdawski Dzień Wina
Buna diminata. Wróciłem do Mołdawii. W Kiszyniowie świętowałem Narodowy Dzień Wina. Przez dwa dni.
Listy z Podróży ...Mieczysława Pawłowicza
Buna diminata. Wróciłem do Mołdawii. W Kiszyniowie świętowałem Narodowy Dzień Wina. Przez dwa dni.
Buna diminata! A raczej priviet, bo trafiłem do tej części Mołdawii, która nie jest uznawana przez większość cywilizowanego i niecywilizowanego świata.
Hejka! Karnawał tylko zimą? W Korczewie impreza w stylu lat 20-tych na początku jesieni.
Ahoj! Krywań od dawna łaził mi po głowie. Trzeba było tylko znaleźć okno pogodowe. No i transport na południe Tatr.
Bom dia! Wiele lat jeżdżę do Portugalii. Jak dotąd nigdy nie trafiłem do słynnej Albufeiry. Teraz wiem dlaczego.
,,Co ja Ci będę mówić? Nie jesteś tu pierwszy raz. Witamy w domu” – powiedziała recepcjonistka na campingu w Faro.
Ahoj! Od wczoraj w kioskach tygodnik ,,Świat i ludzie” a tam mój Tokaj i Koszyce.
Gutentag! Myślałem, że jestem minimalistą. Dopóki nie zobaczyłem Bauhausu.
Hallo! Bardzo ostatnio kulturalnie odwiedzam Berlin. Po pociągu do kultury czas na Biennale Sztuki Współczesnej.
Gruezi! Ponownie w Szwajcarii, ale tym razem na pielgrzymce!
Buna diminata! Nie tylko Sighisoara jest piękna. Braszów też cudny.
Buna diminata! Znów Bałkany i znów Rumunia. Czas zmierzyć się z demonami przeszłości 🙂